Uwielbiam klasykę między innymi za jej ponadczasowość.
Klasyczne kroje są odporne na zmieniające się błyskawicznie trendy - praktycznie nie wychodzą z szeroko rozumianej mody.
Tak samo jak w przypadku ubrań dla siebie - lubię traktować je jako bazę.
Do aktualnych trendów nawiązują fantazyjne dodatki, dzięki czemu całość nie jest aż tak przewidywalna, "nudna". Jedna sukienka może zyskać zupełnie odmienny charakter w zależności od stylizacji.
Dziś Tosia ma na sobie sukienkę po mnie. Tzn. jakieś 28 lat temu miałam ją na sobie :).
Czy ktoś jest w stanie się domyślić bez uzyskania tej informacji ode mnie?
Sukienka: , Spinka: Kollale
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz